Złowić frajera. Ekonomia manipulacji i oszustwa.

George A. Akerlof Robert J. Shiller

Polskie Towarzystwo Ekonomiczne oddaje do rąk czytelników przekład książki dwóch laureatów najwyższej klasy nagrody w dziedzinie ekonomii, jaką jest Nagroda Banku Szwecji im. Alfreda Nobla. To kolejna książka opublikowana w ramach serii wydawniczej Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego „Nobliści z ekonomii”. W przypadku Roberta J. Shillera to już drugi w tej serii przekład dzieła tego noblisty. Wcześniej, w 2016 r. została opublikowana jego książka pt. „Finanse a dobrobyt społeczny”. Niniejszą książkę traktuję jako poszerzoną kontynuację analiz na temat nieprawidłowości we współczesnej gospodarce, ale z uwzględnieniem nie tylko świata finansów, lecz całej specyfiki wolnego rynku, jego istoty, mechanizmów i narzędzi oraz siły i słabości.

Autorzy tej książki od początku deklarują się jako zwolennicy wolnego rynku, ale zarazem dostrzegają jego słabości – słabości, które w neoklasycznej teorii ekonomii są, jeśli nie ignorowane, to z pewnością traktowane jako problem marginalny, problem o niewielkim znaczeniu. Konstatują, że ekonomia przedstawia zwykle wolny rynek jako dobrze działający mechanizm, chociaż uznaje konieczność interwencji państwa zmierzającej do rozwiązania dwóch problemów: „efektów zewnętrznych” i „niesprawiedliwego” podziału dochodów, co można jednak uskutecznić przy minimalnym zakresie interwencji, poprzez odpowiednie ustawienie podatków i subsydiów. I takie właśnie podejście jest w tej książce kwestionowane. Shiller i Akerlof, autorzy niniejszej książki, są innego zdania, wskazując na codzienne przejawy rozmaitych oszustw, przekrętów i manipulacji rynkowych, co określają jako phishing. Prezentują inne i szersze spojrzenie na społeczeństwo i gospodarkę, a przy tym – co istotne – nie polemizują z podręcznikami do ekonomii co do zalet wolnego rynku. Podkreślają jednak, że nie powinno się zanadto wychwalać systemu wolnorynkowego, bowiem mechanizm rynkowy działa dobrze (tak jak to opisują podręczniki), jeżeli spełnione są wszystkie założenia warunkujące jego prawidłowe działanie. Każdy człowiek ma jednak jakąś słabostkę i nie o wszystkim jest dobrze poinformowany. Dlatego też popełnia błędy i wpada w pułapki rynkowe, potwierdzając tym samym tezę, że rynek nie ma wrogów, ale ma wiele ofiar. Autorzy książki dowodzą tego m.in. na przykładzie oszustw finansowych, w tym bankowych i ubezpieczeniowych, samochodowych, lotniczych, deweloperskich, internetowych, farmaceutycznych, żywnościowych, wydawniczych, edukacyjnych, a nawet politycznych, w tym wyborczych.

Zdaniem autorów książki, skoro ludzie są niedoskonali, to gospodarka wolnokonkurencyjna także nie może być perfekcyjną maszyną, która dostarcza nam dokładnie to, czego rzeczywiście potrzebujemy i pragniemy. Jest ona także matecznikiem nieustannego phishingu, z sieciami rozlegle zarzuconymi do połowu łatwowiernych frajerów. Zatem autorzy książki nie poprzestają na dość częstej wśród ekonomistów ocenie, że nie wolno mieszać patologii ze standardową ekonomią. Uznają, że manipulacje rynkowe są nieodłączną cechą gospodarki wolnorynkowej, a nie przysłowiowymi „wypadkami przy pracy”, czy jednostkowymi patologiami. Dlatego też podkreślają, że niewłaściwe jest – tak jak to ujmują podręczniki ekonomii kształtujące standardową wiedzę większości ekonomistów – przedstawianie jedynie zdrowego (tzn. efektywnego) funkcjonowania mechanizmów rynkowych i traktowanie patologii ekonomicznych jako zjawisk związanych jedynie z efektami zewnętrznymi i podziałem dochodów. Uznają, że ekonomia jest znacznie bardziej złożona niż wynikałoby ze standardowych wyobrażeń.

Przedstawiając nieprawidłowości wolnego rynku, autorzy książki wskazują zarazem na konieczność działań umożliwiających ochronę ludzi przed oszustwami rynkowymi, przy czym walkę z nimi metaforycznie porównują z walką organizmu ludzkiego z chorobą nowotworową. Wskazują na niezbywalną i niezbędną rolę państwa w korygowaniu słabości rynkowych, przeciwstawiając się zarazem sprowadzaniu państwa jedynie do roli stróża nocnego. Zdaniem autorów książki państwo musi zwalczać nieuczciwe praktyki handlowe, regulować funkcjonowanie różnych rynków i chronić konsumentów przed pazernością monopoli. Powinno także chronić przed innymi negatywnymi zjawiskami, takimi jak erozja dóbr publicznych, bezrobocie, inflacja, dewastacja środowiska naturalnego, nierówności społeczne, w tym w sferze edukacji, ochrony zdrowia, dostępu do prawa itp. Fundamentalne znaczenie mają przy tym działania i regulacje na rzecz efektywnego okiełznania mechanizmu wolnorynkowego i podporządkowania go interesom całej gospodarki i interesom społecznym. Podobnie jak w książce Shillera pt. „Finanse a dobrobyt społeczny” i w tej publikacji autorzy wskazują, że wolny rynek trzeba nieustannie humanizować, uczłowieczać.

Książka pełna jest rozmaitych fascynujących, barwnych metafor i odniesień do rozmaitych dziedzin życia ludzkiego, wyżywienia, sportu, muzyki, transportu, medycyny, lobbingu, czyli dziedzin, z którymi wcześniej czy później styka się każdy człowiek. Przykłady te dotyczą przede wszystkim USA, ale zachowują uniwersalność, przystając także do innych krajów i rynków.

Lektura książki pomaga w zachowaniu równowagi ocen i obiektywizacji spojrzenia na wolny rynek. A o to, zwłaszcza wobec złożoności gospodarki i postaw ludzkich, wcale niełatwo. Autorzy wskazują z jednej strony na piękno wolnego rynku, jako systemu, który potrafi zapewnić wysoki poziom życia, ale z drugiej strony, ukazują jego brzydotę i nieodłączny dla tego systemu phishing, w tym skłonność do prowadzenia interesów z pogranicza prawa lub wręcz wbrew jego intencjom. Wiąże się to m.in. z funkcjonowaniem potężnej machiny lobbingowej, zdolnej do wpływania na kształt nie tylko gospodarki, ale i polityki, demokracji oraz legislacji. Wystarczy tu wskazać, że w USA na jednego kongresmena przypada 20 lobbystów. Potężne grupy interesów w każdym momencie podejmują działania, aby wyeliminować nawet najmniejsze zagrożenia dla własnych korzyści, bez względu na następstwa społeczne, polityczne, makroekonomiczne i inne.

Zdaniem autorów książki przeciwdziałanie phishingowi to zadanie, które nigdy się nie kończy. Choć przeważnie nie skutkuje całkowitym fiaskiem, to zarazem często nie kończy się pełnym sukcesem. Ale – zdaniem autorów książki – tylko przeciwdziałając phishingowi można budować lepszy i bardziej harmonijny świat. Autorzy książki są przekonani o konieczności takiego przeciwdziałania i przekonująco dowodzą swoich racji, podpowiadając, w jaki sposób w warunkach demokracji można pogodzić wolny rynek z podstawowymi wartościami ludzkimi i etyką.

Książkę cechuje przystępna narracja i obfitość barwnych metafor, poruszających opisów przypadków z codziennego życia, zasmucających i bulwersujących przykładów oszustw rynkowych. Zarazem lektura książki dostarcza sporej dawki wiedzy i o współczesnej gospodarce, i o ekonomii. Książkę tę powinien przeczytać każdy, kto nie chce wpadać w zastawiane przez wolny rynek pułapki, każdy, kto nie chce być owym tytułowym frajerem złowionym w rynkowe sieci. Powinni się nią zainteresować zwłaszcza parlamentarzyści i kreatorzy polityki społeczno-gospodarczej na szczeblach centralnych i innych. Jest to użyteczna lektura zarówno dla praktyków, jak i badaczy wolnego rynku, dla naukowców, w tym ekonomistów, prawników, socjologów, historyków gospodarczych i in. I co najważniejsze, jest to książka wielce użyteczna dla zwykłych zjadaczy chleba, zmagających się na co dzień z rynkowymi pokusami i pułapkami.

Dlatego też polecam tę książkę uwadze czytelników z przekonaniem, że jest ona bardzo pouczającą i otwiera oczy na złożoną i trudną, ale zarazem towarzyszącą nam w życiu codziennym, problematykę wolnego rynku. Choć podawane w książce przykłady oszustw rynkowych dotyczą głównie USA, to ze względu na ich uniwersalność, rekomendując tę książkę, wyrażam nadzieję, że doczeka się ona swojej mutacji odnoszącej się wprost do sytuacji w Polsce i znajdzie się specjalista, który podejmie się zadania przygotowania takiej, uwzględniającej polską specyfikę, publikacji.

Książka ta – jak i inne książki z serii wydawniczej PTE „Nobliści z ekonomii” – powinna zainteresować wszystkich, którym na sercu leży dobrostan kraju i dobrobyt jego obywateli. Polecam lekturę tej książki z tym większym przekonaniem, że została ona po mistrzowsku przetłumaczona przez dr. Zbigniewa Matkowskiego, co zapewnia komfort lektury.

Elżbieta Mączyńska

Prezes Polskiego Towarzystwa Ekonomicznego

Wróć